Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz
1226
BLOG

Beznadziejna niemoc Tuska, gdy gospodarka traci konkurencyjność

Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz Gospodarka Obserwuj notkę 22

Od szefa rządu należałoby oczekiwać szerokiego spojrzenia na sprawy gospodarcze. To on na co dzień powinien  upewniać nas, że  trzyma rękę na pulsie życia gospodarczego, a sprawy mają się dobrze. Ja jednak, jako obywatel, nieodparcie pogrążam się w przekonaniu, że Tusk zna się na gospodarce jak Ciocia Klocia na astrofizyce.

 

Otoczenie Tuska topnieje w oczach. Ostatnim jego pretorianinem w mediach wydaje się Jan Krzysztof Bielecki - wyskakuje niemal z każdego pudełka, aż strach włączyć TV.  Toć to prawdziwa ofensywa absurdu i niewiedzy zaprawiona retoryką i sposobem myślenie wspomnianej Cioci Kloci (przysłowiowej Ciocia Klocia obrazić się nie da). Bielecki okazał się ostatnio specjalistą od rynku energii i chwali PGE, które zamierza przejąć Energę. A przecież nie chodzi o dobro tej czy innej firmy, a jedynie o 6 do 7 mld wycyganiane dla ratowania budżetu. Bo jak określić transakcję, gdy rząd w praktyce stoi po obu jej stronach? Czyż pojęcie konfliktu interesów w Polsce nie obowiązuje? Czy urząd d/s konkurencji to kolejna instytucjonalna atrapa?  Tak, naprawdę rząd dokonuje właśnie gwałtu na PGE - dokładnie, tak, jak za wiedzą i pod okiem prezesa Bieleckiego Unicredit pofolgował sobie na Pekao SA.

 

Tym razem jednak Bielecki dzieli odpowiedzialność z premierem, a stawką o jaką grają, nie jest ten czy inny bank, ale cały kraj i my wszyscy, jako obywatele. Pozostaje nadzieja, że obaj panowie już wkrótce - daj Boże, podzielą los wszechpotężnego do niedawna prezesa Unicredit pana Alessandro Profumo.  Niedość, że zadłużają na potęgę Polskę, to na dodatek pogrążają w długach spółki zależne od Skarbu Państwa. Proceder przerzucania długu państwowego na spółki Skarbu Państwa zauważyła niedawno Bruksela i kontempluje sposoby zapobieżenia temu zjawisku. Jedna z propozycji unijnych zakłada wymóg wliczania zadłużenia spółek państwowych do długu publicznego. Jak będziemy wyglądali my, wszyscy, jeśli pewnego pięknego popołudnia, Tusk, Bielecki i Rostowski zostaną zmuszeni, by wliczyć do długu publicznego zadłużenie górnictwa, kolei, szpitali, no oczywiście PGE?

 

Mechanizm praktykowany przez trio Tusk, Bielecki, Rostowski tylko zwielokrotnia nieuniknioną katastrofę.

 

Do obrazka należy dodać bezwolne zachowanie Tuska w sprawie umowy gazowej. Zgoda na wysokie ceny za gaz, proponowane przez Gazprom, okaże się zabójcza dla polskiej gospodarki, a spółki, od sektora chemicznego po energetykę, zadłużane właśnie na rzecz Skarbu Państwa, utracą resztki konkurencyjności.

 

 

Eunuch na dworze Tuska

 

Profumo, bankowego cudotwórcy koniec!

Unicreditshareholders.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka