Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz
364
BLOG

Uwolnić polską przedsiębiorczość!

Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz Gospodarka Obserwuj notkę 1

Polski przedsiębiorca stoi na z góry przegranej pozycji w konkurencji z obcym kapitałem i zagranicznymi spółkami działającymi w Polsce. Chodzi o ograniczony dostęp do kredytu bankowego i zapisy Prawa Bankowego rzucające cień na relacje kredytobiorca - bank.

 

Prawo z piekła rodem

Trudno w to uwierzyć, ale do dziś w polskim Prawie Bankowym obowiązują przepisy, które po II Wojnie Światowej wprowadzono, by rugować Polaków z ich własności. W 1944 roku komuniści, wzorem rozwiązań sowieckich ustanowili bank państwowy, który miał odtąd stanowić część systemu bezwzględnej władzy. Jak inne instytucje państwowe, obdarzyli go cechą omnipotencji. Ustanowili oto, że wyciągi z ksiąg bankowych mają moc dokumentu urzędowego i ich wiarygodność nie może być podważana przez obywateli, co więcej, także przez sądy.

Mimo przemian politycznych te przepisy nie zostały dotąd zmienione, co gorsza w międzyczasie oddano sektor bankowy pod kontrolę w obce ręce. Zawiało grozą? I dobrze... Bo z tych samych zapisów prawnych, co niegdyś komuniści, korzystają teraz zagraniczni właściciele banków działających w Polsce, wspierając przy tym bez skrupułów firmy ze swoich macierzystych krajów kosztem miejscowej konkurencji. Niestety, nowelizacje Prawa Bankowego w 1989 i 1997 roku miały charakter jedynie kosmetyczny. Po dziś dzień na podstawie ksiąg bankowych, bank wystawia tzw. Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE), od sądu w sposób mechaniczny i z automatu - w ciągu trzech dni uzyskuje klauzulę wykonalności, która uprawnia do zajęcia nieruchomości i kont kredytobiorcy. Wtedy dopiero nieszczęsny klient banku zwykle dowiaduje się jaki los mu przeznaczono. Dwa sposoby przeciwdziałania określone w prawie: zażalenie nadania klauzuli wykonalności BTE oraz pozew przeciw egzekucji nie wstrzymują działań komornika. Znane z nierychliwości sądy odstraszają od podjęcia kroków prawnych przez kredytobiorców nawet, jeśli prawda i racja leżą po ich stronie. W 2009, w roku opcji walutowych wszczęto zaledwie 70 postępowań przeciw-egzekucyjnych podczas, gdy wystawiono ponad 700 tysięcy BTE. Cóż z tego, że kilku „naciętych na opcje” wygrywa po latach w sądach, jeśli znakomita większość poszkodowanych została zmuszona pod groźbą BTE do „niesprawiedliwej ugody”, bo BTE jest przecież niczym innym dla banków, jak narzędziem zwyczajnego szantażu. Wg prezesa Związku Banków Polskich (ZBP) w 2012 roku wystawiono ponad 1 milion BTE przy 48 postępowaniach przeciw-egzekucyjnych...

 

Wiosną tego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zapisy Prawa Bankowego dotyczące klientów indywidualnych, a nadające wyciągom z ksiąg bankowych status dokumentu urzędowego nie są zgodne z Konstytucją RP. Senat RP przedstawił propozycję dostosowania prawa do orzeczenia Trybunału, rozciągając poprawki również na klientów korporacyjnych (Artykuły 94 i 95). W zeszłym tygodniu na posiedzeniu Podkomisji ds Instytucji Finansowych, posłowie Prawa i Sprawiedliwości uznali, że zgodnie z logiką orzeczenia Trybunału i decyzją Senatu należy z Prawa Bankowego wykreślić Artykuły 96 do 98, eliminując tym samym BTE z obiegu prawnego w Polsce.

 

Próba sił

Wyeliminowanie BTE z obiegu prawnego miałoby charakter zmiany ustrojowej. Nie jest przypadkiem, że połowa członków Rady Gospodarczej przy premierze RP, to przedstawiciele zagranicznych banków, którzy z całą pewnością nie sprzeniewierzą się swoim pracodawcom. Znaleźli się tam (z JK Bieleckim na czele), bo taką siłę przetargową dało im obowiązujące w Polsce prawo. Oni to bowiem stanowią o własności i kredycie sprawując w praktyce rzeczywiste władztwo. Przeciw zmianom w Prawie Bankowym będzie oczywiście ZBP, jako organizacja o charakterze moim zdaniemczysto lobbystycznym. Z drugiej strony wyzbycie się BTE z obiegu prawnego uwolni polską przedsiębiorczość i może okazać się najlepszym sposobem na ożywienie gospodarcze i przeciwdziałania nadchodzącej nieubłaganie recesji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka